Niniejszy komiks zadedykowałam Białookiemu, gdyż właśnie jego egzystencja zainspirowała mnie do narysowania tego wiekopomnego dzieła. Prócz tych powstała jeszcze jedna część komiksu, po której żaden ślad mi nie pozostał. Więcej przygód fightera nie będzie. Nie z braku moich chęci bynajmniej.