Dla Ani dwa lata temu wymalowałam drzewo na ścianie http://skadia.pl/zapuszczajac-korzenie/. Zapuściło korzenie w jej kuchni i podobno oparło się nawet atakowi uciekających z garnka kalmarów:). W każdym razie na tyle dobrze jej i mężowi z moim drzewem, że postanowili nadać swojemu mieszkaniu więcej kolorów i zamówili u mnie obraz. Tym razem nie na ścianie a na kartonie i nie farby tylko pastel.
Tajemnicza „Dama z wachlarzem” autorstwa mistrza Klimta miała mi służyć za wzór. Jako, że Klimta lubię a styl secesyjny adoruję jako najpiękniejszy dla mnie ze stylów w sztuce ucieszyłam się, że to właśnie miało być to. Obraz był odskocznią od miniatur, które na codzień maluję. Nawykła do małych formatów po raz kolejny postawiona zostałam przez Anię przed wyzwaniem. Oto pamiątka po obrazie do którego zdążyłam przywiązać się przez te kilka dni:)
1
2
3
5
6
7