W tym roku na Mironaliach pojawiłam się z ekspozycją prac związanych z mironową (nie minorową;)) twórczością. Za malownicze tło dla pasteli posłużyły historyczne ściany dawnej fabryki należącej niegdyś do firmy Kriegel, Wurfel i S-ka, zbudowanej w latach 1914-15.
Na Tarczyńskiej wciąż można poczuć ducha Mirona Białoszewskiego, czasami nawet mam wrażenie, że wiatr niesie odbite echem jego kroki w bramie przy Tarczyńskiej 11, gdzie odgrywał wraz z przyjaciółmi spektakle… Dzisiaj tak właśnie było. Po Tarczyńskiej przechadzały się nawet postacie żywcem wyjęte z jego prozy! Co się działo: program.
Impreza organizowana jest na ulicy Tarczyńskiej od 1996 r. Od 2005 roku organizowana jest przez Fundację „Sztuka Życia”.
Więcej zdjęć z wydarzenia jest np. tutaj: https://www.facebook.com/MironBialoszewski